Nowe kondensatory już na miejscu! Lutowanie przebiegało bardzo ślamazarnie, niestety lutownica oporowa o której wspominałem wyżej w czasie lutowania z aktywnym wyciągiem oparów wychładzała się zbyt szybko więc posiłkowałem się transformatorową i tu kolejny problem... W czasie lutowania pojawił się dym z obudowy lutownicy, po rozebraniu okazało się że lutownica się przegrzała

Izolacja między zwojami zaczęła się topić. Cóż, lutownica ma już z 10 lat ale nie spodziewałem się tak przykrej niespodzianki. Jakiś czas temu spadła mi z biurka może to skróciło jej żywot lub coś się uszkodziło.
Dziś lutowałem jeszcze trochę kabli i obudowa lutownicy mocno się nagrzewa więc chyba odejdzie na zasłużoną emeryturę a ja rozejrzę się za porządną stacja lutowniczą
Całe szczęście mam jeszcze hotair i z jego pomocą udało się wlutować resztę kondensatorów (poprawiając punkty lutownicze za pomocą nieszczęsnej oporówki). Płyta została wykąpana i spłukana IPA - teraz się suszy a ja szukam procesora na S462
